DJ Wika ma moc! - wywiad z Wirginią Wika Szmyt

DJ Wika ma moc!

Ten wywiad jest o muzyce disco, nowoczesnych seniorach i marzeniach.

Wirginia Szmyt znana szerzej jako DJ Wika to najstarsza didżejka w Polsce, a może i na świecie. Udaje mi sią ją złapać podczas Parady Seniorów organizowanej przez Głos Seniora w ramach X Międzynarodowych Senioralii w Krakowie. DJ Wika to bardzo żwawa, bardzo elokwentna osoba, którą z radością się słucha, bo mówi mądrze i z duchem nowoczesności. Z pewnością łamie stereotypy dotyczące wizerunku polskiego seniora. Przeczytajcie poniższy wywiad, bo naprawdę warto poznać nowoczesny punkt widzenia na życie seniora w Polsce.

Rozmawiała: Justyna Kozubska-Malec

Nie wstydzę się swojego wieku

Rozmawiamy podczas Parady Seniorów „Senior ma moc” na Rynku Głównym w Krakowie w trakcie trwania X Międzynarodowych Senioralii. Jak się Pani czuje obserwując tych wspaniałych seniorów maszerujących do Parku Jordana przebranych w kolorowe stroje i machających do nas z życzliwością?

Czuję się cudownie, bo też czuję się poniekąd matką tego rodzaju parad. Ten rodzaj przemarszu wymyśliłam w 2000 roku i wtedy szukałam organizacji, które by taką paradę zorganizowała. Pierwsza odbyła się w Warszawie, a od dziesięciu lat odbywa się w Krakowie w ramach Senioralii organizowanych przez Stowarzyszenie MANKO - Głos Seniora. Podczas dzisiejszej parady wśród krajowych seniorów, idą też polonijni seniorzy z różnych krajów, którzy przyjęli zaproszenie wystosowane przez Prezesa Stowarzyszenia MANKO, Łukasza Salwarowskiego.

Niewątpliwie jest to fenomen, zobaczyć tak liczną grupę seniorów, uśmiechniętych i cieszących się życiem.

Tak, my się świetnie bawimy i nie wstydzimy się swojego wieku. Sam fakt zobaczenia i pokazania się dojrzałego człowieka to jest dla nas – organizatorów – wielkim wydarzeniem, bo nasza starość jest zwykle nijaka i taka przezroczysta. Tu chodzi o to by zwrócić uwagę na nasz wiek i na nas. My niekiedy potrzebujemy uwagi i troski ze strony młodszych obywateli. Widać już duży postęp, przykładem może być Karta Seniora, którą respektuje już ponad cztery tysiące miejsc w całej Polsce, ale jest jeszcze wiele kwestii, które wymagają systemowych rozwiązań.

Taka parada pokazuje, że senior ma w sobie inwencje, że ma pasje i radość życia. Ci którzy tu dziś przyjechali mogą być godni naśladowania, być wzorem pewnego stylu życia.

Seniorzy chcą zmian

Problemem z pewnością jest zanik rodzin wielopokoleniowych i inny styl bycia młodych osób.

To prawda. Młodzi mają inne zainteresowania, ale są też tacy, którzy lgną do starszych i chcą z nimi być. I teraz jest kwestia zagospodarowania tych młodych i starszych by wspólnie coraz razem robili, by ci starsi czuli się jeszcze potrzebni a nie porzuceni. Chodzi mi o to, by seniorzy byli „zaopiekowani”, samodzielni, niezależni i by nie obciążali sobą nikogo. Taka parada pokazuje, że senior ma w sobie inwencje, że ma pasje i radość życia. Ci którzy tu dziś przyjechali mogą być godni naśladowania, być wzorem pewnego stylu życia.

Skąd Pani czerpie te pokłady energii, które od Pani tak mocno biją?

Czerpie z ludzi, którzy są kolorowi i zadowoleni z życia. Te osoby, które są tutaj obecne to ludzie, którym jeszcze coś się chce. Chcą się przebierać, jechać czasami z drugiego końca Polski, by spotkać się z innymi seniorami. Oni czekają na konkursy, muzykę, porady lekarskie czy chociażby na spotkanie z drugim człowiekiem w podobnym wieku. To są ludzie, którzy chcą jeszcze coś w swoim życiu zmienić na lepsze. Chcą uczestniczyć w zmianie mentalności, solidaryzować się ze sobą, podać sobie dłoń, łakną otwartości. Prawda jest taka, że im więcej wiemy, tym mniej się boimy. Właśnie dlatego powstały Uniwersytety Trzeciego Wieku, stowarzyszenia czy kluby seniora, którzy dzielą się wiedzą i własnym doświadczeniem.

Zagram disco dance, będzie trochę latino i ponadczasowych hitów

Każdy spotkany senior czeka na Pani Międzypokoleniówkę. Jaką muzykę przygotowała Pani na dzisiejsze wieczorne spotkanie z publicznością?

W ramach X Międzynarodowych Senioralii w Krakowie przygotowanych zostało bardzo dużo występów artystycznych. Będą to zespoły ludowe, biesiadne, folkowe. Ja natomiast zagram disco dance, czyli muzykę w nieco innym klimacie. Nie będę powtarzała tego co już będzie zagrane, a skupię się na hitach z lat 80 i 90.. W zanadrzu mam też kilka polskich kawałków z muzyki dancingowej, ale takich rytmicznych, trochę latino. Przede mną występuje Filipińczyk Alexander Martinez ze swoim włoskim recitalem. On z pewnością nieco rozrusza publiczność, więc później moje bity jeszcze bardziej podkręcą atmosferę pod sceną. Na pewno puszczę kilka kawałków, które są teraz na topie, wiecznie modne, a na koniec będę namawiać seniorów do zatańczenia zorby. Będzie wesoło, tego jestem pewna.

Babcie powinny zająć się swoim życiem

Czego Pani życzyć na dzisiaj i na kolejne dni?

By tego typu parady odbywały się co roku. By ten dzień seniora miał odzwierciedlenie w życiu codziennym. By polepszyły się warunki ekonomiczne dla seniorów, by relacje między seniorami się poprawiły. Proszę trzymać kciuki za wyższe emerytury i mieszkania seniorskie. Babcie powinny zająć się swoim życiem, a nie poświęcać cały czas na pomoc w wychowaniu wnuków. Żyjemy coraz dłużej, babcie i dziadkowie powinni wspierać siebie wzajemnie, żeby nie obciążać sobą rodziny. Gdy tak się dzieje członek rodziny musi rezygnować z pracy by się tymi osobami zająć, a to jest duży problem. Jestem za tym by senior jak najdłużej był samodzielny i niezależny. W ten sposób może dać przykład dzieciom i wnukom, ale nie powinien mieszać się w wychowanie wnuków, bo od tego są rodzice. Babcie i dziadkowie naprawdę mają dużo więcej do zaoferowania niż wychowanie, trzeba ich tylko o to poprosić i z nimi pobyć od czasu do czasu. Jeśli to się spełni, będę najszczęśliwszą seniorką w Polsce, a może i na świecie.

Niechaj się tak stanie. Dziękuję za rozmowę.